Dziś jest:
Sobota, 7 grudnia 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 9355x | Ocen: 2
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
LATA 80-te: UFO NAD OKĘCIEM
Każdy w Polsce zna warszawskie lotnisko, które kiedyś było znane pod nazwą Warszawa-Okęcie. Zjawisko UFO jest tak powszechnie występujące, że byłoby dziwne, gdyby nigdy nie było żadnych wydarzeń związanych z tym fenomenem i systemem radarowym na lotnisku. Nasze przewidywania właśnie się potwierdziły – dostaliśmy na pokład relację o bardzo ciekawym incydencie.
Miał on miejsce 30 lat temu, ale udało się go tak skutecznie „wyciszyć”, że nawet nam nic nie było wiadomo na ten temat. Tym razem na ślad tamtych wydarzeń wpadł nasz dobry znajomy, współpracujący z pokładem Nautilusa od wielu lat. Oto jego relacja:
UFO nad lotniskiem Okęcie
[…] sprawa o której piszę poniżej jest wyjątkowa. Wyjątkowa dletego, że dopiero teraz mogę ją ujawnić. Otóż moja dawna szkolna koleżanka - dziś pani na zasłużonej emeryturze, pracowała całe życie na lotnisku Okęcie, na stanowisku kontrolera lotu. Wydarzenie to miało miejsce na początku lat 80-tych. Otóż podczas nocnego dyżuru zauważyła na swoim ekranie radaru, gigantyczny obiekt kulisty, który wisiał tuż nad głównym pasem lotniska. Początkowo sądziła, że jest to jakaś awaria ekranu i odruchowo spojrzała na sąsiednie monitory, ale tam też było widać tenże obiekt.
Zgodnie z regulaminem natychmiast zawiadomiła swojego kierownika i już razem śledzili obraz na monitorze. Tymczasem odezwała się wieża, że jakiś obiekt widzą na pasie, również na ekranach radaru, no i zrobiło się potężne zamieszanie ! Włączono alarm ! Wstrzymano starty i lądowania.
Na pas główny lotniska wyjechały dyżurne wozy WOP i chłopaki od Dziewulskiego z Ochrony Lotniska. Gdy wszyscy zjawili się na pasie, mniej więcej w miejscu, gdzie wsiał obiekt, oznajmili, że: - nic tu nie widzą i że nic tu nie ma !
Tymczasem gigantyczna kula była w dalszym ciągu widoczna na wszystkich ekranach radaru. Sytuacja stała nieco nerwowa, bo tajemniczego obiektu na pasie nie było widać, a na ekranach radarowych, tak ! Minęła ponad godzina i nikt nie potrafił podjąć jakiejkolwiek decyzji. Sytuacja stała się napięta, tym bardziej, że już dwa samoloty krążyły wokół Warszawy i nie miały zgody na lądowanie, a dwa pasażery (samoloty pasażerskie - przyp. FN) miały opóźnienie i czekały na start.
Tymczasem kierownik kontroli lotu zadzwonił do sąsiadów, czyli na lotnisko wojskowe z pytaniem
- czy widzą to samo, co oni ? Wojskowi potwierdzili. No i nastąpił pat - nikt nie wiedział co robić dalej !? Dopiero po telefonie jednego z dyrektorów Okęcia zezwolono najpierw na start, a potem jak się nic nie działo, na przyjęcie dwóch maszyn. Tajemniczy obiekt zniknął z ekranów radaru, w chwili startu samolotu pasażerskiego.
I to byłoby właściwie wszystko. W następnych dniach, wszyscy pracownicy - świadkowie incydentu, musieli podpisać specjalną klauzulę tajemnicy zawodowej. Nikomu nie wolno było o tym mówić, nawet między pracownikami, oraz w domu.
Od tamtej pory minęło ponad 30 lat. Moja znajoma poczuła się zwolniona z tajemnicy i opowiedziała mi o tym incydencie nie tak dawno. I na koniec jeszcze jedno - wszystkie taśmy z tego dyżuru zostały skonfiskowane przez służby specjalne.
Pozdrowienia całego zespołu Fundacji Nautilus !
Grzegorz
Fantastyczna relacja, o bezdyskusyjnej wiarygodność (znamy człowieka), która pokazuje prawdę od dawna oczywistą – obiekty UFO potrafią za pomocą specjalnych pól maskujących ukryć się przed wzrokiem ciekawskich. Radary je co prawda wykrywają, ale tu także bywa różnie – obiekty potrafią nagle zniknąć na ekranach radarów, po czym po chwili znowu się pojawić, co przypomina wręcz celową grę z kontrolerami lotów… Także mamy taki przypadek w Archiwum FN, kiedy nagle służby radiolokacyjne lotniska nie tylko zobaczyły obiekt na ekranie radaru niewidoczny dla ludzkiego wzroku, ale nawet coś połączyło się z ich radiostacją i usłyszeli… śmiech. To nie jest żart! Historia ta wydarzyła się nie na Okęciu, ale na jednym z małym lotnisk aeroklubów.
Ostatnio jeden z kolegów z Fundacji Nautilus koresponduje z pewną organizacją zajmującą się UFO w USA, gdyż współpracujemy przy projekcie związanym z tematem „OBIEKTY UFO FOTOGRAFOWANE W POBLIŻU SAMOLOTÓW”. Temat jest naprawdę fascynujący i dostajemy od lat wiele zdjęć od czytelników serwisu, którzy przysyłają nam takie zdjęcia. Scenariusz jest zawsze ten sam: ktoś wykonuje zdjęcia samolotu, który na niebie jest absolutnie sam. Potem okazuje się, że jednak obok samolotu, przed nim lub za nim podąża jakiś Niezidentyfikowany Obiekt Latający. I tak powstają właśnie zdjęcia, które trafiają do tego międzynarodowego projektu. Pokażemy to na przykładzie z naszej ostatniej poczty:
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Friday, August 15, 2014 8:36 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Dzień Wojska Polskiego - przelot obiektu
Dzisiaj podczas fotografowania przelotu samolotów w czasie parady wojskowej w dniu Święta Wojska Polskiego, zauważyłem (dopiero potem w komputerze) bardzo szybki przelot obiektu (kulistego ?, dyskoidalnego ?) widocznego w oddali nad prawym skrzydłem fotografowanego samolotu. Jako że zdjęcia były wykonywanie seryjnie, nie są dużej rozdzielczości. Wszystkie 3 zdjęcia aparat zarejestrował w ciągu tej samej sekundy ( robi 6 zdjęć na sekundę ). Biorąc to pod uwagę, przelot obiektu w oddali musiał być naprawdę szybki.
W załączeniu przesyłam 3 zdjęcia z serii.
W. (dane tylko do wiadomości Nautilusa)
Warszawa
x
Poniżej powiększenia fragmentów zdjęć:
I jeszcze jedna sprawa dotycząca naszej publikacji sprzed kilku dni.
Oto treść e-maila, którą przysłał na pokład Nautilusa p. Piotr – nasz wieloletni załogant.
Witam,
"Obiekt na niebie wykonał dziwny manewr".
Jednak na 90% jest to smuga kondensacyjna pozostawiona przez samolot, Zresztą samolot też widać. Pozostaje 10% niepewności. Teraz dowód. Mieszkam na 17 pietrze, w budynku na Kępie Potockiej, na Żoliborzu. Mam doskonały widok na Warszawę - 180* od południa, prawie po północ. Od lat obserwuję samoloty i ich smugi kondensacyjne. Jak wiadomo, w zależności od warunków atmosferycznych, ich charakter jest różny. Co ciekawe, jeśli powietrze jest przejrzyste, mogę obserwować samolot lecący na wysokości 10 -12 tys m., który jest już np nad Koninem. Wiem to, porównując położenie samolotu na niebie z odczytanym z portalu flightradar24 (live air traffic). Biorąc pod uwagę własne obserwacje, oglądając załączony do artykułu film, doszedłem do wniosku, że obiekt pozostawiający smugi, jest bardzo daleko. Widać to, w pewnym momencie na szerokim kadrze. Z tego powodu, w zbliżeniu, smugi kondensacyjne mają dość dziwny kształt, są filmowane maksymalnym zoomem z dużym skrótem perspektywicznym. Teraz moment gdy nagle obiekt zakręca. Wydaje mi się, że na chwilę włączono funkcję "pauza", bo słychać przeskok dźwięku - proszę na to zwrócić uwagę.
Są trzy smugi. Można to wytłumaczyć tylko tym, z mamy do czynienia z samolotem trójsilnikowym. Jest ich zdecydowanie mniej (raczej wiekowe DC10, Boeing727, czy Tu154)
Pozostaje te 10% niepewności...
Pozdrawiam Załogę
Piotr [dane do wiad. FN]
Ps. Załączam dwa zdjęcia, nie są co prawda dowodem, ale pokazują co widzę z okna. Zd.1 nie jest rozmyte, sam się zdziwiłem widząc takie skrzyżowanie autostrad;))
Komentarze: 0
Wyświetleń: 9355x | Ocen: 2
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie