Dziś jest:
Sobota, 7 grudnia 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 3036x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
PIĘŚCIAK - PIERWSZE NARZĘDZIE LUDZKOŚCI
Początki ludzkiej cywilizacji to fascynujący temat, który bardzo często pojawia się w rozmowach załogi okrętu Nautilus. Poniżej prezentujemy kolejny tekst naszego "stałego autora", czyli Andrzeja Kotowieckiego.
Jak nastąpił rozwój człowieka i wykonywanych przez niego narzędzi?. Otóż w skrócie można powiedzieć, że pod koniec pliocenu następuje oddzielenie od „pnia” form ludzkich, czyli zaczął się świat cywilizacji.
Najstarsze szczątki przodka człowieka – Australopiteka pochodzą z Afryki wschodniej i południowej, datowane są na ponad 3 mln lat. W wąwozie Olduvai w Tanzanii znaleziono pierwsze najprymitywniejsze wykonane przez Australopiteka krzemienne narzędzia określane w nauce jako kultura narzędzi otoczakowych.
Najstarszym natomiast dowodem używania ognia są zwęglone szczątki sprzed 400 000 lat odnalezione w jaskini Zhoukoudian w Chinach. Ogień pozwolił człowiekowi pierwotnemu bronić się przed chłodem oraz przed drapieżnikami, a pożywienie mięsne stało się dla niego strawniejsze, chociaż jak przypuszczają niektórzy naukowcy, długo był wegetarianinem.
W okresie wczesnego plejstocenu poprzedzającego okres zlodowaceń (ok. 600 000 lat temu) człowiek pierwotny wytwarzający narzędzia otoczakowe docierał także do Europy Środkowej. Ślady kultury otoczakowej znane są z terenu Czech ze Strańskiej Skały k/Brna oraz z Prezletic k/Pragi datowane na ponad 650.000 lat, znane są również z terenu Węgier z miejscowości Vërtesszöllös, datowane na ok. 420 000 lat. Narzędzia otoczakowe były produkowane przez rozłupywanie otoczaka z jednego boku, dzięki czemu stawał się ostry, czyli mógł służyć na przykład do krojenia.
Otoczaki - archiwum Foto A.Kotowiecki
Do polowania używano również specjalnie obrobionych kamieni na kształt wielościanów tzw. bolas, które służyły do miotania. Opakowane w skrawki skóry kulki przyczepiano do rzemieni, które rzucone owijały się dookoła nóg uciekającej ofiary. Z biegiem czasu narzędzia otoczakowe są obrabiane coraz staranniej po obu stronach, aby w końcu człowiek pierwotny – (Pitekantropus) wytworzył je na kształt bardziej wydłużony (migdał), sercowaty lub owalny o nazwie „Pięściak”.
Pięściak znaleziony w Ściejowicach - archiwum Foto A.Kotowiecki
Pięściak jest najbardziej tajemniczym narzędziem, które rozwinęło się na terenie dużej części Starego Świata (poza Azją Wschodnią) w okresie od 800 000 a 120 000 lat temu (w Polsce od 250 000 lat temu). Równocześnie z pięściakami zaczyna się produkowanie narzędzi z odłupków, która trwa poprzez epokę brązu aż do epoki żelaza.
Należy podkreślić, że na terenach obfitujących w małże, rozwijały się kultury uprawiające zbieractwo i charakteryzuje je duża ilość pięściaków. Na terenach zaś, gdzie przeważało łowiectwo, rozwijają się narzędzia odłupkowe. W obrębie pięściaków rozróżniane są tutaj kultury aszelska (od miasta St. Acheul we Francji) a także abbewilska (od Abbevile we Francji).
Narzędzia pięściakowe występują przede wszystkim w Europie Zachodniej, głównie we Francji, Hiszpanii i Włoszech oraz na wybrzeżu Morza Czarnego. W Europie Wschodniej natomiast należą do rzadkości, znaleziono ich tam niewiele ponad 20 szt. (dane z 1983 r.), w tym w Polsce kilka sztuk. Najsłynniejsze są pięściaki z Kondradówki- powiat Złotoryja, z Makowa pod Raciborzem i Piekar. W Polsce występowały głównie narzędzia odłupkowe.
pięściak z Kondradówki, powiat Złotoryja - archiwum Foto A.Kotowiecki
narzędzia odłupkowe - archiwum Foto A.Kotowiecki
Najstarsze ślady pobytu człowieka na ziemiach polskich są nieliczne, i jak do tej pory słabo zbadane, sięgają od ok. 250 000 lat do ok. 180 000 lat p.n.e. i są późniejsze o kilkaset tysięcy lat niż znane stanowiska Europy Zachodniej, a o miliony lat od zbadanych stanowisk afrykańskich.
Ostatnie odkrycia w Trzebnicy k/Wrocławia oraz Rusku k/Strzegomia na Dolnym Śląsku mogą przesunąć pierwsze ślady pobytu człowieka pierwotnego do ok. 500/440-370 tys. lat p.n.e.
pięściaki afrykańskie - archiwum Foto A.Kotowiecki
pięściak indyjski i pięściak pakistański - archiwum Foto A.Kotowiecki
W świetle badań archeologicznych stwierdzono dotychczas, że pierwsze grupy ludzkie – Pitekantropusy, lub jak określa to nauka obecnie – Homo sapiens archaiczny, Homo habilis a następnie człowiek neandertalski, żyły na ziemiach polskich w okresie interglacjału Mindel-Riss chociaż nauka nie wyklucza, że przebywały już wcześniej. Grupy te pozostawiły niewiele śladów a nadto zostały one zatarte i zdewastowane przez lodowce.
Ślady takich obozowisk, niestety poważnie zniszczonych przez nasunięcia lodowca, odkryto w Raciborzu-Studziennej, Bieńkowicach, Piekarach i kilku innych miejscowościach, natomiast pod koniec przedostatniego zlodowacenia pojawiają się pierwsi mieszkańcy Jaskini Nietoperzowej w Jerzmanowicach oraz w Piekarach k/Krakowa. Te grupy ludzkie znały wyżej rozwiniętą technikę łupania krzemieni polegającą na umiejętności przygotowania rdzenia, aby uzyskać odpowiedniego kształtu odłupki. Była to technika zwana lewaluaską (od stanowiska Levallois na przedmieściach Paryża).
W okresie od 70 000 do 48 000 lat p.n.e. zaczynają występować bardziej intensywne ślady osadnictwa, które rozwijają się w tzw. kulturze prądnickiej. Nazwa pochodzi od rzeki Prądnik w Jurze Krakowsko-Wieluńskiej, na której jest większość stanowisk tej kultury.
Kultura prądnicka należy do większej grupy kultur mustierskich (od Le Moustier, dep. Dordogne we Francji) i charakteryzuje się narzędziami zbliżonymi do pięściaków związanych z kulturą aszelską, nie mniej jednak przewodnim wytworem tej kultury jest obustronnie obrobiony nóż krzemienny.
Zlodowacenia i okresy międzylodowcowe | Wiek w latach do chwili obecnej | ||||
| Alpy | Europa pn.- zach. | Polska | ||
Holocen | Postglacjał | 10 000 | |||
Plejstocen | wczesny środkowy późny |
Zlodowacenie Würm
Interglacjał Riss – Würm
Zlodowacenie Riss
Interglacjał Mindel Riss
Zlodowacenie Mindel
Interglacjał Günz – Mindel
Zlodowacenie Günz
Zlodowacenie Donau
|
Wisły
eemski
Solawy
Hoxne
Elstery
cromeryjski
|
bałtyckie (lub ostatnie)
ostatni (lub eemski)
środkowo – polskie
wielki
krakowskie
białostocki
podlaskie |
65 000
130 000
275 000 |
przejście od pliocenu do plejstocenu ok. 1 000 000 - 2 000 000 | |||||
Należy w tym miejscu zaznaczyć, że charakterystyczną cechą paleolitu starszego i środkowego było podobieństwo głównych typów pięściaków na całym obszarze ich występowania. Pięściaki odkryto w przeważającej części Afryki, od Atlantyku do Doliny Nilu, w Kenii, Ugandzie, Botswanie, R. P. A., Angoli i Zairze. Poza Afryką w północno-wschodnich Indiach.
Afryka była pierwowzorem dla pięściaka Europy, Azji i Bliskiego Wschodu, w tym Jordanii Palestyny, Syrii i Mezopotamii. Tak więc pięściaki występowały od zatoki Bengalskiej do Mauretanii i od Morza Północnego (Anglia -Clacton on Sea) do Przylądka Dobrej Nadziei w Afryce. Jedyną różnicą w zasadzie był materiał, z którego zostały wykonane. W Europie, w północnej Afryce i półn.-zach. Azji - krzemień, w Kenii – obsydian (szkliwo wulkaniczne), czy też drobnoziarniste kwarcyty Afryki i Indii, a także kwarce, a nawet granity.
W tym miejscu należy podkreślić, że właśnie czynnikiem, który szczególnie przyciągnął osadników paleolitycznych na teren Polski poprzez Bramę Morawską, był głównie surowiec krzemienny występujący w okolicach Krakowa, Wyżyny Krakowsko-Wieluńskiej, Gór Świętokrzyskich i złoża wtórne na Górnym Śląsku. Takiego dobrego surowca pozbawione były Czechy, Słowacja, Austria i Węgry, dlatego surowiec ten był eksportowany w odległe zakątki Europy.
Krzemień występuje głównie w skałach wapiennych, gipsowych lub kredowych w postaci buł krzemiennych. Posiada kilka cech, które wyróżniają ten materiał i czynią go szczególnie cennym surowcem do wyrobu narzędzi. Jest to wysoka twardość, łupliwość muszelkowa, podobna do szkła ostrość, oraz (jak to podkreśla literatura naukowa) stosunkowo duża łatwość obróbki.
Z tym ostatnim nie mogę się zgodzić. Dla człowieka bardzo cierpliwego łatwo jest zrobić narzędzia krzemienne metodą szlifowania, ale trzeba posiadać naprawdę niezwykłe zdolności, aby wykonać jakiekolwiek narzędzie z kamienia obłupywanego. Rozmawiałem w tej sprawie z kilkoma fachowcami od kamieniarstwa, a także archeologami, którzy byli tego samego zdania. Podkreślili także, że do wykonania narzędzia krzemiennego typu pięściak byłoby zdolnych kilka, może kilkanaście osób w Polsce.
Wg Roberta Charrouxa, autora książki „100 000 lat nieznanej historii człowieka” w całej Francji znalazłoby się czworo, najwyżej pięcioro ludzi posiadających takie umiejętności. Kontynuując poprzednią myśl należy zaznaczyć, że wykonując pięściaki z różnych materiałów, człowiek pierwotny otrzymywał takie samo urządzenie. Zadziwiające jest to, że wytwórcy pięściaków nie znali grotów do oszczepów, chociaż używali ich, zakończonych ostro i utwardzonych w ogniu.
Ogólnie nie jest wiadome do tej pory, jak i do czego konkretnie był używany pięściak. Mógł być bronią do rzucania, zważywszy jego aerodynamiczny kształt i cięższą część zapewniającą precyzję rzutu. Mógł również służyć do obrony przed innymi osobnikami, ale na pewno nie służył do bezpośredniego ataku wręcz, zważywszy że w tym okresie skuteczniejszą do tego celu bronią był oszczep.
Wiemy, że pięściak spełniał np. funkcję narzędzia do obróbki drewna, rozłupywania i krojenia pożywienia. Dlatego też należy uznać że był dla człowieka pierwotnego tym, czym dla człowieka współczesnego „scyzoryk armii szwajcarskiej”.
Zastanawiające jest, że z chwilą wynalezienia, pięściak stał się na tysiące lat jedynym narzędziem tak bardzo rozpowszechnionym na Ziemi. Kto wymyślił pierwszy jego egzemplarz? A może należy zadać pytanie: kto dał człowiekowi pierwotnemu pierwowzór pięściaka, narzędzia które przyczyniło się do skoku myśli technicznej człowieka, a w zasadzie do skoku rozwojowego ludzkości?
Znalezienie przeze mnie w dniu 19 sierpnia 2000 roku w Ściejowicach k/Krakowa pięściaka (znajdującego się obecnie w Muzeum w Cieszynie) świadczy o tym, że tak na Dolnym Śląsku jak i w Małopolsce ludzie pierwotni zamieszkiwali już setki tysięcy lat temu.
Andrzej Kotowiecki
Historia ludzkości to wielka zagadka i akurat czytelników serwisów FN o tym przekonywać nie trzeba. Skąd nagle starożytna Grecja dostała wiedzę dotyczącą praktycznie wszelkich spraw związanych z kulturą, prawem czy system organizowania państwa?
Wcześniej były dzikie plemiona rzucające kamieniami do zwierząt, a nagle… wielka potęga kultury i wiedzy. Nie mamy wątpliwości, że kluczem do wielu zagadek starożytności jest uznanie faktu ingerencji w losy ludzkości obcych cywilizacji. Wystarczy pomyśleć: skoro nawet tylko na podstawie materiałów zebranych przez FN widać, jak potężna jest „ich” obecność dzisiaj na Ziemi, to jasne jest, że musieli być także wcześniej. I na pewno mieli wpływ na to, jak wyglądamy dzisiaj. Ci wszyscy „bogowie” pojawiający się w starożytnych kulturach nie są istotami duchowymi, ale bardzo materialnymi – tu nasz znajomy ze Szwajcarii czyli Erich von Daniken ma absolutnie rację.
Wiele ciekawych rzeczy dzieje się na pokładzie okrętu Nautilus, ale prawdziwe „ciekawe czasy” dopiero nadchodzą. Zgłaszają się do nas dziesiątki osób, które opowiadają nam o przeróżnych zjawiskach niewyjaśnionych, które mają miejsce na terenie Polski. Oczywiście trudno analizować szczegółowo każdą z nich, docierać do autorów relacji i tak dalej – najczęściej trafiają one do naszego działu XXI PIĘTRO. Są jednak takie informacje, które naprawdę stawiają człowieka „do pionu” i mimo że słyszeliśmy już tysiąc takich opowieści, to i tak… są rzeczy na niebie i ziemi, które nie śniły się filozofom. Jedna z takich historii pojawiła się ostatnio na pokładzie okrętu Nautilus, a dotyczy konsekwencji eksperymentów w dawnym ZSRR z tworzeniem „nadludzi obdarzonych siłą pozazmysłową”. Sprawa jest tak bezprecedensowa, że prawdę mówiąc sami musimy ją dokładnie sprawdzić, ale możecie nam wierzyć – dosłownie „ścina z nóg” i ma związek z wieloma bardzo aktualnymi historiami. I tyle na razie w tej sprawie.
Jak pewnie zauważyliście od kilku dni nie ma możliwości komentowania na naszej stronie. W ten sposób powróciliśmy trochę do źródeł, bo przez wiele, wiele lat nie było takiej możliwości. Wspominamy ten czas trochę z rozrzewnieniem… Mieliśmy dosyć czytania przemądrzałych komentarzy jednego czy drugiego pana, który dzięki swojej niesłychanej „płodności” zamieniał komentarze w festiwal swoich wariackich poglądów. Nawet moderacja była uciążliwa, bo musieliśmy to czytać... ale to na marginesie. Jak na pewno wiecie nie mamy reklam i nie zależy nam na liczbie odsłon czy czytelników, a materiałów do naszych projektów i tak mamy na najbliższe 500 lat! ;)
Inna sprawa, że w Bazie FN była dyskusja, na ile komentarze generują transfer danych i liczbę odsłon. Postanowiliśmy to sprawdzić empirycznie i stąd zawiesiliśmy możliwość komentowania, choć decyzja osób prowadzących FN jest taka, że komentarze wrócą, choć jeszcze dajcie nam się trochę nacieszyć ich brakiem. Ale wrócą na pewno. W KAJUCUE ZAŁOGI jest nawet ECHOSONDA, która dotyczyła sprawy komentarzy. Tak wygląda jej wynik (na razie):
I jeszcze jedna ECHO-SONDA, tym razem na stronie głównej, która pozwoli nam dowiedzieć się, w jakim kierunku zmieniać serwis, aby był on coraz bardziej atrakcyjny dla czytelników.
Link do ECHO-SONDY poniżej – zapraszamy do wzięcia w niej udziału.
Pozdrawiamy wszystkich czytelników z Bazy Fundacji Nautilus!
Komentarze: 0
Wyświetleń: 3036x | Ocen: 0
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie