Dziś jest:
Niedziela, 6 października 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
Dół jak krater po meteorycie w Trzebini. "Wszystko zapadło się na moich oczach" - relacjonuje jeden ze świadków.
Ziemia zapadła się tuż obok dwóch altan. Dół o średnicy 8 m jest głęboki na 5 m. Ostatni taki lej powstał w październiku, również na jednej z działek, jednak nie był tak pokaźnych rozmiarów.
Na teren wezwano strażaków z Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie, którzy zabezpieczyli dół i okoliczne działki.
Mieszkańcy osiedla nie czują się bezpiecznie. Poszkodowany działkowicz opowiedział o incydencie "Gazecie Trzebińskiej".
-"Pracowałem na działce, ale zadzwonił do mnie kolega z prośbą o pomoc u niego na działce. Gdy wróciłem, na moich oczach ziemia zaczęła się zapadać. Gdyby nie telefon, kto wie, co stałoby się ze mną. Sam też wielokrotnie nocowałem na działce" – relacjonuje właściciel działki.
W rozmowie z RMF FM właściciel opowiada o szkodach, jakie wyrządziło zapadlisko: "W jednym momencie zniknęła mi część działki. Do dołu wpadło m.in. 20 rosnących w tym miejscu tui, duża huśtawka i konstrukcja basenu. Wszystko nagle na moich oczach dosłownie zapadło się pod ziemię" – opowiada.
Kolejny wielki krater w Trzebini. To efekt działalności kopalni
Blisko osiedla Siersza często dochodzi do powstania podobnych zapadlisk. Zwykle jednak dzieje się to na terenach leśnych i nie są to tak głębokie leje.
Najbardziej prawdopodobną przyczyną tworzenia się zapadlisk jest dawna działalność kopalni Siersza. Mimo że zamknięto ją 20 lat temu, to podziemne chodniki wypełnia teraz woda gruntowa, która wypłukuje ziemię i może przyczyniać się do powstawania niebezpiecznych dołów.
Niedawno w chrzanowskim tygodniku "Przełom" geolog górniczy Marek Szuwarzyński tłumaczył, że można spodziewać się kolejnych zapadlisk.
– Dopóki proces zatapiania kopalni Siersza się nie zakończy, takie zjawiska mogą się w różnych miejscach generować. To jest nieuniknione i poza jakąkolwiek kontrolą. Nie da się tego prognozować i temu zapobiegać. Takie są niestety prawa przyrody. W momencie, kiedy ciśnienie wody w masywie skalnym wróci do stanu sprzed rozpoczęcia drenażu, te zjawiska ustaną – mówił.
Za naprawę takich szkód odpowiada właściciel terenu, czyli Spółka Restrukturyzacji Kopalń SA w Bytomiu. Prace nad zasypaniem dołu mają rozpocząć się w piątek.
Źródło: Media, onet.pl
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie