Dziś jest:
Wtorek, 3 grudnia 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl
czytaj dalej
Mieszkańcy Kielc byli świadkami wyjątkowego zjawiska atmosferycznego. W miniony poniedziałek w godzinach porannych mogli obserwować tzw. halo słoneczne.
Halo, czyli "tarcza słoneczna" to zjawisko optyczne zachodzące w atmosferze ziemskiej obserwowane wokół tarczy słonecznej lub księżycowej. Jest to świetlisty, biały lub zawierający kolory tęczy (wewnątrz czerwony, fioletowy na zewnątrz), pierścień widoczny wokół słońca lub księżyca.
Zjawisko wywołane jest załamaniem światła na kryształach lodu i odbiciem wewnątrz kryształów lodu znajdujących się w chmurach pierzastych piętra wysokiego lub we mgle lodowej.
Halo może pojawiać się na niebie o każdej porze roku, choć największe prawdopodobieństwo ujrzenia go, według meteorologów występuje zimą. Częściej, niż w innych częściach globu, pojawia się nad obszarami pokrytymi lodem i w górach.
Mieszkańcy Kielc w poniedziałek 27 grudnia mogli obserwować na niebie halo z bardzo dobrze widocznymi słońcami pobocznymi. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele zdjęć, na których wyraźnie widać wyjątkowe zjawisko.
czytaj dalej
Naukowcy z USA oceniają, że w najgorszym wypadku w nadchodzących miesiącach może dojść do najbardziej śmiercionośnej fali COVID-19 od początku pandemii - podaje amerykański portal medyczny Stat News. - Myślę, że przed nami dłuższa droga (do końca epidemii COVID-19 - PAP) niż myśleliśmy - twierdzi Jeffrey Shaman, epidemiolog z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku.
W kolejnych miesiącach może dojść do najbardziej śmiercionośnej fali COVID-19. Wedle badania przeprowadzonego przez Shamana i jego współpracowniczkę Wan Yang omikron jest o 35 proc. bardziej zakaźny niż Delta, co stanowi odstępstwo od poprzednich szacunków naukowych, wedle których zakaźność najnowszego wariantu COVID-19 jest 2 do 5 razy większa niż poprzednich. Według amerykańskich uczonych większość mieszkańców RPA była zakażona SARS-CoV-2 przed falą wariantu omikron, co oznacza, że jego szybkie rozprzestrzenianie się było raczej spowodowane zdolnością tego wariantu do niszczenia odporności nabytej w drodze wcześniejszego zakażenia lub szczepienia.
Z kolei naukowcy z konsorcjum modelowania COVID-19 działającego przy Uniwersytecie Teksasu w Austin opracowali 18 różnych scenariuszy możliwego wpływu omikrona na Stany Zjednoczone. Najgorszy z nich zakłada, że omikron nie jest bardziej zakaźny niż Delta, ale może częściej powodować ciężkie zachorowanie. W połączeniu z niskim wskaźnikiem przyjmowania dawek przypominających ten najgorszy scenariusz przewiduje, że liczba przypadków osiągnęłaby szczyt na początku lutego 2022 roku, powodując 342 tys. zgonów w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku, co stanowi 20-procentowy wzrost w porównaniu do stanu epidemii COVID-19 w 2021 roku. W najbardziej optymistycznym przypadku omikron mógłby spowodować o 50 proc. mniej śmierci niż przez cały 2021 rok.
We wtorek prezydent USA Joe Biden poinformował o nowych działaniach podjętych przez Biały Dom w celu powstrzymania epidemii COVID-19. Wśród nich wymienia się dostarczenie ok. 500 mln szybkich domowych testów na obecność koronawirusa od początku stycznia oraz nakłanianie Amerykanów do zaszczepienia się.
- Twój wybór może zadecydować o życiu i śmierci - skomentował Biden.
W środę Instytut Metryki i Oceny Zdrowia Uniwersytetu Waszyngtońskiego opublikował nowe prognozy, zakładające około 3 mld nowych zakażeń wariantem omikron na całym świecie do końca lutego 2022 r.
- Wierzymy, że (omikron - PAP) rozprzestrzeni się na całym świecie w niedługim czasie - przekazał dyrektor instytutu Chris Murray.
Jak podaje portal Stat News, Chiny są szczególnie narażone na rozwój zakażeń omikronem ze względu na to, że większość chińskich obywateli przyjęła szczepionki Sinopharm lub Sinovac. Według wstępnych badań obie te szczepionki zapewniają małą ochronę przeciwko omikronowi.
Jak wariant omikron wpłynie na przebieg pandemii?
Najnowszy wariant zmienia przebieg epidemii COVID-19. Chociaż nie jest jasne, ile osób zachoruje lub umrze w tym procesie, Murray stwierdził, że według modeli epidemia COVID-19 może osłabnąć w ciągu 2022 roku. W rezultacie SARS-CoV-2 może stać się endemicznym koronawirusem, co oznacza, że nie zniknie, ale społeczeństwa na całym świecie będą musiały nauczyć się z nim żyć.
Niektórzy badacze uważają, że wzrost zakażeń wariantem omikron może oznaczać pierwszą falę endemicznego COVID-19, a nie ostatnią falę pandemii. Jeśli okaże się, że przebycie choroby w związku z zakażeniem omikronem będzie łagodniejsze, to jego światowa dominacja może okazać się czymś pozytywnym.
źródło: PAP
Robin Fransman, znany krytyk holenderskiej strategii walki z pandemią, przeciwnik szczepień przeciwko koronawirusowi, zmarł we wtorek z powodu Covid-19.
53-letni w chwili śmierci politolog i ekonomista komentował walkę z pandemią od kwietnia 2020 roku. Wówczas w magazynie „ESB” opublikował pierwszy artykuł, w którym analizował potencjalny wpływ na gospodarkę pierwszego lockdownu w Holandii. Zwracał wtedy uwagę, by analizując społeczne i gospodarcze koszty obostrzeń brać pod uwagę nie tylko to, ilu zgonów związanych z Covid-19 udało się uniknąć, ale też czynnik QALY - wskaźnik stanu zdrowia osoby lub grupy, wyrażający długość życia skorygowaną o jego jakość. Zwracał też uwagę na długoterminowe objawy, które potem zostały nazwane zespołem Long Covid.
Z czasem jednak Fransman się zradykalizował i wykorzystywał swoje konta w mediach społecznościowych do promowania wielu teorii spiskowych. Bagatelizował m.in. skuteczność szczepionek przeciwko Covid-19 i zapowiadał, że sam nie będzie się szczepił. 28 listopada w odpowiedzi na pytanie na Twitterze o szczepionki powtórzył, że osobiście nie zamierza z nich korzystać, ale szczepienie osób o słabym zdrowiu wydaje mu się w porządku. Zakażenie koronawirusem zdiagnozowano u niego pięć dni później, 3 grudnia, o czym poinformował osobiście. „Wynik testu na koronawirusa pozytywny. Najwyższy czas” - napisał w mediach społecznościowych. Wkrótce trafił do szpitala OLVG w Amsterdamie, gdzie 28 grudnia zmarł.
Jeszcze 5 grudnia przekonywał w mediach społecznościowych, że „Europa staje się niebezpiecznym miejscem”. Ostatni raz aktywny na Twitterze był 8 grudnia.
Fransman był założycielem Herstel-NL, kontrowersyjnej organizacji, która lobbowała przeciwko wprowadzaniu lockdownów w Holandii. Grupa proponowała w zamian tworzenie „bezpiecznych stref” tylko dla osób o słabym zdrowiu. Plan został powszechnie skrytykowany, ponieważ zakładał zdegradowanie osób starszych i osób z problemami zdrowotnymi do statusu ludzi drugiej kategorii. - Ważne jest życie słabszych, ale także życie mniej wrażliwych. Otwórzmy wszystkie drzwi. Musimy znaleźć lepszą równowagę - mówił jednak Fransman.
czytaj dalej
Takie sytuacje zdarzają się często, a będą zdarzać się jeszcze częściej, gdyż programy do grafiki komputerowej są coraz tańsze i coraz lepsze. Otrzymujemy e-maile z linkami do filmów z bardzo efektownymi UFO i zawsze pojawia się pytanie: czy to jest prawdziwy obiekt UFO, czy jedynie efekt pracy na programie graficznym?
O prawdziwości zdjęcia z naszego doświadczenia bynajmniej nie świadczą taka czy inna analizyafotografii czy filmu, ale… spotkanie z autorem zdjęcia lub świadkami wydarzenia. Tu nie ma takich chojraków jak przed ekranami komputerów –szybko można zobaczyć fałsz. Prawie natychmiast!
Ale teraz przykład filmu z obiektem UFO z naszej poczty, gdzie nie sposób rozstrzygnąć, czy UFO jest prawdziwe czy nie. Treść e-maila poniżej:
From: […]
Sent: Friday, December 24, 2021 3:55 PM
To: Fundacja Nautilus
Subject: Ufo w Chile. Wesołych Świąt!
Z opisu filmu wynika, że został nagrany 10 września 2020 nad Nowym Jorkiem.
OVNI grabado el 10 de septiembre de 2020 en Nueva York. ⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
La breve grabación de este objeto se debe a qu
Poniżej screen z tego filmu:
O tym, jak oceniamy zdjęcia UFO (czy to prawda czy fałsz) powstaje oddzielny tekst, który powinien pojawić się w serwisie FN w najbliższych godzinach.
I jeszcze jeden e-mail z naszej najnowszej poczty do FN.
From: […]
Sent: Saturday, December 25, 2021 3:04 PM
To: FN
Subject:
witam fundacje ostatnio ogladalem film na yt. w 20 minucie i 38 sekundzie jest taki sam objekt jak w programie kontakt, link; https://youtu.be/jhLvsWA3yxw
Chodzi o obiekt, który rzeczywiście przypomina ten z projektu KONTAKT. To słynny film z 1966 roku nagrany przez pasażera samolotu Brutish Airways.
czytaj dalej
Obiekt był widoczny gołym okiem. Przypominał tubę, która powoli przesuwała się po niebie. Widoczne były na nich także jakieś kolorowe światła. Świadkami dziwnej manifestacji była dwójka braci. Wykonali zdjęcia tego obiektu i przedstawili w mediach społecznościowych - o sprawie napisał dziennik "The Sun".
Oto fragment ich wpisu: „Patrzymy w gwiazdy, lubimy robić amatorskie zdjęcia nieba itp. Ten obiekt był widoczny gołym okiem."
czytaj dalej
Kilka kamer miejskiego monitoringu w Buenos Aires zarejestrowało osobliwe zjawisko. Każda z kamer nagrała dziwną półprzezroczystą postać, która idzie po chodniku, po czym po chwili znika w niewytłumaczalny sposób. Operatorzy monitoringu zainteresowali się tym nagraniem, gdyż tajemnicza postać pojawiała się w tym samym miejscu kilka dni z rzędu. O sprawie szybko zrobiło się głośno w tej dzielnicy Buenos Aires, gdzie znajduje się monitoring. Historia została nawet opisana przez lokalne media.
Kilka dni później do redakcji zgłosił się ktoś, kto rozpoznał w dziwnej zjawie swojego znajomego, który zmarł zaledwie kilka dni wcześniej. Był to młody mężczyzna, który miał zwyczaj każdego dnia iść do pracy właśnie tą ulicą. Była to jego codzienna droga na przystanek autobusowy, z którego autobusem odjeżdżał do swojej pracy.
Pierwsze z niewytłumaczalnych nagrań zostało zarejestrowane 3 listopada 2021 r., kilka minut po godzinie drugiej nad ranem. Niezwykłość materiału nagranego przez kamery monitoringu polega na tym, że postać z sekundy na sekundę staje się coraz bardziej przezroczysta, aż wreszcie znika całkowicie.
Według argentyńskich mediów dziwną postać nagrało kilka kamer monitoringu niezależnie od siebie. Sytuacja powtarzała się kilka nocy z rzędu.
czytaj dalej
Potrwa ponad 18 godzin. Przed nami najdłuższa w tym roku pełnia, zwana Zimnym Księżycem. W weekend będziemy mogli podziwiać najdłuższą pełnię Księżyca w tym roku, która potrwa przez większą część doby, nawet przeszło 18 godzin. Nosić ona będzie nazwę Zimnego Księżyca.
Zbliża się początek astronomicznej zimy, a wraz z nim najkrótszy dzień w tym roku i zarazem najdłuższa noc. Księżyc będzie wędrować po nocnym niebie przez ponad 18 godzin, czyli najdłużej w tym roku.
Najpierw jednak czeka nas grudniowa pełnia, która nazywana jest Zimnym Księżycem, ponieważ przypada na okres pierwszych zimowych mrozów. Chociaż póki co mamy aurę odwilżową, to jednak tuż po pełni spodziewamy się powrotu zimy.
Księżyc znajdzie się w ostatniej tegorocznej pełni w niedzielę (19.12) o godzinie 5:36, a więc jeszcze przed świtem. Srebrny Glob znajdować się będzie wówczas na niebie zachodnim.
W centrum kraju Księżyc będzie wędrować po niebie przez 17 godzin 48 minut, a najkrócej spośród całej Polski, na południowym skraju Bieszczadów, przez 17 godzin 9 minut.
Godziny wschodu (wyżej) i zachodu (niżej) Księżyca między 19 a 20 grudnia 2021 roku.
Niestety, pogoda będzie skutecznie utrudniać obserwację naszego naturalnego satelity, ponieważ spodziewamy się przeważającego zachmurzenia, a jedynie miejscami mogą się zdarzać przejściowe przejaśnienia.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.
czytaj dalej
Historia psa o imieniu Henry pokazuje, że zwierzęta mają szósty zmysł i potrafią w porę dostrzec zagrożenie. Kelly Andrew i jej męż przedstawili w amerykańskich mediach wstrząsającą historię ich dwuletniej córeczki.
Dwuletnia córka Kelly Andrew, amerykańskiej pisarki, nie czuła się zbyt dobrze. Jej mama myślała, że to niegroźne przeziębienie, dlatego położyła dziewczynkę spać. Domowy pupil Henry, pies rasy Boston Terrier wyczuł, że coś jest nie tak i wciąż wchodził do pokoju dziecka i chciał je budzić. Mama dziewczynki kilkukrotnie odganiała psa.
- Za każdym razem, gdy go odganiałam, wracał do środka - powiedziała w wypowiedzi dla programu Good Morning America. Jak się okazało, pies za wszelką cenę chciał zwrócić uwagę rodziców, że z ich córką jest bardzo źle.
Kiedy po raz kolejny Kelly poszła odgonić psa od dziecięcego łóżeczka, zorientowała się, że jej córeczka ma problemy z oddychaniem i zaczęła sinieć. Wraz z mężem zawieźli ją do szpitala, gdzie lekarze szybko oczyścili dziecku drogi oddechowe. Rodzina spędziła w szpitalu kilka godzin, dziecko szybko doszło do siebie i wszyscy mogli wrócić do domu.
Po tej "akcji ratunkowej" stało się jasne dla wszystkich, że to pies Henry tak naprawdę uratował dziecko.
- Nie zasługujemy na psy - napisała na Twitterze Kelly.
źródło: https://www.edziecko.pl/
czytaj dalej
"Będziemy mieli dwie zarazy, niezależne od siebie" - zapowiedział w swoich audycjach na youtube jasnowidz Krzysztof Jackowski. Jego zdaniem wkrótce naukowców i lekarzy zaniepokoi coś, co odkryją w ludzkiej krwi.
Jasnowidz Krzysztof Jackowski podzielił się kolejną przepowiednią o roku 2022. Jego zdaniem będzie on znacznie gorszy, niż obecny.
- 2022… chyba pierwszy raz nie cieszę się z tego przełomu. Każdego roku przejście ze starego do nowego jest jakimś planem, jakimś obiecaniem czegoś sobie, optymizmem. Ja czego się boję? Nowego Ładu. Z tego co poczytałem, to ten Nowy Ład wydaje mi się starym ładem, na zasadzie takiej, że wszystkimi problemami i błędami politycznymi po staremu obarczany jest płatnik, człowiek, który stara się coś dla siebie i kraju robić. 2022 rok to rok innej rzeczywistości. Nowa rzeczywistość już się stała, a my się musimy do niej dostosować. Nie użyłem słowa przyzwyczaić, bo przyzwyczaić się możemy do nowego mieszkania, które kupiliśmy, bo chcieliśmy. Do tej rzeczywistości musimy się dostosować. Z takim przekonaniem będę wchodził w 2022 rok. Kiedy człowiek mógł mieć jeszcze nadzieje, w końcówce 2020 roku, to teraz, na koniec 2021 roku, ja takich nadziei nie mam - twierdzi Krzysztof Jackowski.
- Wyczytałem w internecie, że zaraza z RPA to nie jest zwykła mutacja, tylko eksperci twierdzą, że to wręcz inna zaraza, podobno bardzo zaraźliwa. A ja mówiłem Wam, że zimą będziemy mieli dwie zarazy, niezależne od siebie. Z tego względu obawiam się, że problem może być podwojony. W przyszłym roku możemy mieć podwojone restrykcje, kiedy obie zarazy się ze sobą zejdą. Najgorszy okres to może być luty, marzec i cząstka kwietnia. - powiedział jasnowidz.
- Pierwsze wrażenie, jakie mam, to obecna fala zarazy, kulminacja jej znacznie się wydłuży i wydłuży się grubo poza święta i Nowy Rok. Szczytowanie fali będzie długie. Krew… Dziwne, to bardzo ważne. Słuchajcie, będzie mowa o krwi. Coś lekarzy zaniepokoi w krwi. Może to być wynik po zarazie. Wyjdą niepokojące badania, związane z krwią. Krew mi się kojarzy - powiedział Jackowski.
W kolejnych słowach jasnowidz odniósł się do niedawnych wybuchów w Libanie. Już kilka tygodni wcześniej wspominał, że do jakichś wybuchów dojdzie i jego zdaniem właśnie mogły mieć one miejsce. Jak twierdzi, dwa państwa już są w gotowości do działań militarnych. Zdaniem Jackowskiego, jeśli rozpoczęty konflikt nie przyniesie szybkich rezultatów, to przerodzi się w konflikt totalny na całym Bliskim Wschodzie, w który zaangażowanych będzie także kilka państw europejskich - w tym Polska.
- W niedługim czasie będą jeszcze dwa takie wybuchy, niekoniecznie w Libanie, ale będą podobne do tych, które poprzedniej nocy się wydarzyły. Dwa państwa są w kompletnej gotowości: Turcja i Izrael. Gotowe do działań. Konflikt na Bliskim Wschodzie zacznie się od dwóch państw. Reszta będzie się przyglądać. To będzie na odległość się działo (…). Tylko kilka państw europejskich będzie wspierało ten konflikt i będzie gotowych ruszyć z pomocą: Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Polska i Włochy. Konflikt rozpoczną dwa państwa, a potem z tego zrobi się konflikt totalny. W tym momencie zachowanie Rosji będzie ważne. Nasz kraj będzie się skupiał głównie na obronie wschodniej granicy, ale nie jest pewne czy ona w żaden sposób zostanie naruszona - takie słowa w swojej audycji wypowiedział jasnowidz z Człuchowa.
Zapraszamy do udziału w naszej ECHO-SONDZIE. Pytanie jest proste:
W JEDNEJ Z OSTATNICH AUDYCJI W SERWISIE YOUTUBE JASNOWIDZ KRZYSZTOF JACKOWSKI POWIEDZIAŁ, ŻE W SWOJEJ WIZJI O PRZYSZŁOŚCI DOSTRZEGŁ PROBLEM Z KRWIĄ" JAKO EFEKTEM KORONAWIRUSA, CO BARDZO PRZERAZI LEKARZY. CZY WIERZYSZ, ŻE TA WIZJA OKAŻE SIĘ PRAWDZIWA?
/link do ECHO-SONDY poniżej/
czytaj dalej
Wpływowy grecki dziennikarz Giorgios Tragas zmarł w wyniku niewydolności oddechowej spowodowanej COVID-19. W lutym 2021 r. był on jednym z założycieli partii Wolni Ludzie i - jak podają media - był orędownikiem ruchu antyszczepionkowego.
Jak podają greckie media, Tragas 4 grudnia trafił do szpitala z ostrą niewydolnością oddechową. Jego stan szybko się pogarszał. 14 grudnia nad ranem 72-letni dziennikarz zmarł w szpitalu w Atenach. Był zakażony koronawirusem.
Jak podaje portal greekreporter.com, Tragas miał informować w mediach społecznościowych o swoim zakażeniu, a także o chorobach towarzyszących, które powodowały jego sceptycyzm wobec szczepień.
W lutym 2021 r. dziennikarz był założycielem partii Wolni Ludzie (gr. Ελεύθεροι Άνθρωποι, Eleuteroi Antropoi), która miała za cel walkę z bezrobociem i ekonomicznym kryzysem wywołanym lockdownami. Media podają, że Tragas był również orędownikiem ruchu antyszczepionkowego.
PAP
- Pacjentów przybywa każdego dnia, nie było jeszcze tak dużego obłożenia - powiedziała w rozmowie z Polską Agencją Prasową kierowniczka szpitala tymczasowego w Szczecinie dr Magda Wiśniewska. Obecnie w placówce znajduje się 120 osób. Sytuacja w szpitalu stale się pogarsza, ponieważ każdego dnia przybywają kolejne osoby z ciężkim przebiegiem COVID-19.
"Zdarzyło się, że pacjent uważał, że chcemy go otruć i przeprowadzamy eksperyment medyczny"
Doktor Wiśniewska została zapytana o osoby, które szczególnie zapadają lekarzom w pamięci. - Najdramatyczniejsze sytuacji przeżywamy, gdy pacjenci tak bardzo nie wierzą w COVID-19 będąc już w szpitalu, z trudem łapiąc oddech, odmawiają leczenia. Zdarzyło się, że pacjent uważał, że chcemy go otruć i przeprowadzamy eksperyment medyczny. Odmawiał przyjmowania leków, podłączenia wąsów tlenowych. Mieliśmy związane ręce, bo bez zgody pacjenta na leczenie nie możemy tego leczenia wdrożyć. Był na oddziale respiratorowym i nadal odmawiał podłączenia do respiratora. Zmarł, wciąż nie wierząc w COVID-19 - powiedziała.
czytaj dalej
9 grudnia 2021 środkową część Stanów Zjednoczonych nawiedziły tornada. Tamtejsze media informują o tym, że zginęło nawet 70 osób. Według gubernatora stanu Kentucky Andy'ego Besheara ofiar może być znacznie więcej.
Andy Beshear w rozmowie z lokalną stacją telewizyjną WLKY, która odbyła się w sobotę rano, przekazał, że "doniesienia z miejsc dotkniętych kataklizmem rozdzierają serce". Polityk dodał, że aktualnie największym wyznaniem jest ustalenie, czy wichury będą trwać nadal, czy może ustaną.
W nocy z piątku na sobotę przez terytoria czterech stanów przeszły trąby powietrzne. Były one wyjątkowo długotrwałe i mocne jak na obecną porę roku - twierdzą meteorolodzy. Żywioł największe spustoszenie zasiał w stanie Arkansas i w Mayfield w stanie Kentucky, gdzie zawitał po pokonaniu 386 km.
"Washington Post" przekazał, że było to najdłużej, bez przerwy trwające tornado, jakie odnotowano w nowożytnej historii USA.
W większości miast wcześniej wspomnianych stanów ogłoszono stan alarmowy. Zaapelowano również do mieszkańców, by znaleźli bezpiecznie schronienie. W sobotę rano rzeczniczka urzędu ds. zarządzania kryzysowego w stanie Kentucky przekazała, że nie sposób dokonać bilansu ofiar oraz zniszczeń.
Natomiast rzecznik podobnego urzędu w stanie Tennessee Dean Flener poinformował z kolei o trzech ofiarach.
Spectator Index poinformowało o tym, że tornada w stanie Kentucky spowodowały śmierć 50 osób. Później ten bilans wzrósł do 70.
czytaj dalej
W ‘New York Times’ ukazała się ciekawa analiza skutków pandemii koronawirusa dla całej ludzkości, które w tej chwili nie są nawet dostrzegalne. ‘Będzie armia ludzi niepełnosprawnych’ – ostrzega NYT.
Ludzie postrzegają Covid-19 przez dwie liczby: nowe zakażenia i zgony. Na nikim te liczby nie robią wrażenia, a tymczasem według najnowszej publikacji w dzienniku ‘New York Times’ prawdziwy efekt koronawirusa będzie widoczny dopiero po 10-15 latach. Nie jest to bowiem żadna ‘zwykła grypka’, jak to początkowo głosili zwolennicy teorii spiskowych.
- Zmiany w płucach są trwałe i spowodują, że powstanie nam prawdziwa armia osób niepełnosprawnych. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak destrukcyjna potrafi być ta choroba’ – czytamy w NYT.
Potwierdzenie tego, że w przyszłości dopiero poznamy skalę konsekwencji pandemii możemy znaleźć także w polskich mediach (przykład poniżej).
czytaj dalej
- Na chwilę obecną Polska nie jest zagrożona blackoutem. Post ma charakter działań edukacyjnych i prewencyjnych - zastrzega Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
From: [...]
Sent: Friday, December 3, 2021 9:17 AM
To: Fundacja NAUTILUS
Subject: Czy Blackout grozi Polsce?
Droga FN,
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) umieściło wczoraj komunikat dot. Blackoutu.
Oczywiście z komentarzem: "Na chwilę obecną Polska nie jest zagrożona blackoutem. Post ma charakter działań edukacyjnych i prewencyjnych - zastrzega Rządowe Centrum Bezpieczeństwa."
Poniżej link do artykułu:
- Latarkę, świece, apteczkę trzymaj w łatwo dostępnym miejscu. Wyposaż się w przenośną ładowarkę - tzw. powerbank. Zabezpiecz zapasy jedzenia, które nie wymaga prądu przy przechowywaniu i przygotowywaniu - napisało w czwartek Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. W ten sposób Polska dołączyła do innych krajów, które uczą swoich obywateli co powinni przygotować w związku z ewentualnym ryzykiem blackoutu - przerw w dostawie prądu.
Ostrzeżenia przed blackoutem to następstwo kryzysu energetycznego, który wynika z niedoborów i wysokich cen surowców, ryzyk związanych z mroźną zimą oraz trwającego procesu transformacji energetycznej i konieczności redukcji emisji gazów cieplarnianych.
We wtorek przed blackoutem ostrzegł minister przemysłu Włoch, Giancarlo Giorgetti. Wezwał swój rząd i państwa Unii Europejskiej do uzgodnienia wspólnego planu. Miałby się on przysłużyć rozwiązaniu problemu rosnących cen energii i ryzyka przerw w dopływie prądu.
Włochy nie są pierwszym krajem europejskim przestrzegającym przed blackoutem. Wcześniej przed długotrwałymi przerwami w dostawach prądu ostrzegło swoich mieszkańców Ministerstwo Obrony Austrii. Instrukcje pod hasłem “Blackout: co robić, gdy nic nie działa" przekazał też Berlin. A jak ujawniła szwajcarska prasa, tamtejszy rząd określił blackout mianem "zagrożenia gorszego od pandemii".
Blackout możliwy w Polsce?
Już wcześniej na temat blackoutu wypowiedziało się dla Interii Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB). Zapewniło, że Krajowy System Elektroenergetyczny (KSE) działa stabilnie i bez zakłóceń, a funkcjonowanie KSE nadzorują Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
żródło: https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-blackout-grozi-takze-polsce-rzadowe-centrum-bezpieczenstwa-r,nId,5682274#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
czytaj dalej
Nie przypomina żadnego znanego zwierzęcia. Ma cechy psa i wilka jednocześnie - o dziwnym stworzeniu napisał Dziennik Bałtycki. O tej publikacji poinformował nas jeden z czytelników.
From: [...]
Sent: Monday, November 29, 2021 10:29 AM
To: FN
Subject:
Witam. Pod Kościerzyną znaleziono martwe zwierzę którego nikt nie potrafi zidentyfikować. Sprawa prawdopodobnie zostanie nie rozwiązana. Może szanowna redakcja się tym zainteresuje?
Wklejam link.
Pozdrawiam, załogant [dane do wiad. FN]
https://dziennikbaltycki.pl/gmina-koscierzyna-znaleziono-tajemnicze-zwierze-zdjecia-budza-groze/ar/c8-15925229
Gmina Kościerzyna. W Rybakach znaleziono zwłoki dziwnego, włochatego zwierzęcia. Jak wynika ze zdjęć, nie przypomina ono żadnego znanego gatunku
czytaj dalej
Dół jak krater po meteorycie w Trzebini. "Wszystko zapadło się na moich oczach" - relacjonuje jeden ze świadków.
Ziemia zapadła się tuż obok dwóch altan. Dół o średnicy 8 m jest głęboki na 5 m. Ostatni taki lej powstał w październiku, również na jednej z działek, jednak nie był tak pokaźnych rozmiarów.
Na teren wezwano strażaków z Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie, którzy zabezpieczyli dół i okoliczne działki.
Mieszkańcy osiedla nie czują się bezpiecznie. Poszkodowany działkowicz opowiedział o incydencie "Gazecie Trzebińskiej".
-"Pracowałem na działce, ale zadzwonił do mnie kolega z prośbą o pomoc u niego na działce. Gdy wróciłem, na moich oczach ziemia zaczęła się zapadać. Gdyby nie telefon, kto wie, co stałoby się ze mną. Sam też wielokrotnie nocowałem na działce" – relacjonuje właściciel działki.
W rozmowie z RMF FM właściciel opowiada o szkodach, jakie wyrządziło zapadlisko: "W jednym momencie zniknęła mi część działki. Do dołu wpadło m.in. 20 rosnących w tym miejscu tui, duża huśtawka i konstrukcja basenu. Wszystko nagle na moich oczach dosłownie zapadło się pod ziemię" – opowiada.
Kolejny wielki krater w Trzebini. To efekt działalności kopalni
Blisko osiedla Siersza często dochodzi do powstania podobnych zapadlisk. Zwykle jednak dzieje się to na terenach leśnych i nie są to tak głębokie leje.
Najbardziej prawdopodobną przyczyną tworzenia się zapadlisk jest dawna działalność kopalni Siersza. Mimo że zamknięto ją 20 lat temu, to podziemne chodniki wypełnia teraz woda gruntowa, która wypłukuje ziemię i może przyczyniać się do powstawania niebezpiecznych dołów.
Niedawno w chrzanowskim tygodniku "Przełom" geolog górniczy Marek Szuwarzyński tłumaczył, że można spodziewać się kolejnych zapadlisk.
– Dopóki proces zatapiania kopalni Siersza się nie zakończy, takie zjawiska mogą się w różnych miejscach generować. To jest nieuniknione i poza jakąkolwiek kontrolą. Nie da się tego prognozować i temu zapobiegać. Takie są niestety prawa przyrody. W momencie, kiedy ciśnienie wody w masywie skalnym wróci do stanu sprzed rozpoczęcia drenażu, te zjawiska ustaną – mówił.
Za naprawę takich szkód odpowiada właściciel terenu, czyli Spółka Restrukturyzacji Kopalń SA w Bytomiu. Prace nad zasypaniem dołu mają rozpocząć się w piątek.
Źródło: Media, onet.pl
czytaj dalej
Lekarze ostrzegają przed nowym wariantem koronawirusa, który odkryto w Botswanie. Jeśli potwierdzą się przypuszczenia naukowców, to będzie to zupełnie nowy, dramatyczny punkt w dziejach ludzkości, gdyż nowy wariant koronawirusa będzie miał wielokrotnie większą śmiertelność i będzie praktycznie niewrażliwy na szczepionki. Ten szczep ma mieć duży potencjał do mutacji poprzez mnogość kolców, które posiada. Wzbudza to duże zaniepokojenie naukowców, ponieważ nowa odmiana wirusa przedostała się już do RPA i Hongkongu.
Jak przekazał w czwartek australijski portal news.com.au. nowy wariant koronawirusa został po raz pierwszy wykryty 11 listopada 2021 r. w Botswanie przez wirusologa Imperial College London, dr Toma Peacocka, który udostępnił szczegóły na stronie internetowej poświęconej udostępnianiu genomu.
Odkryty szczep został nazwany B.1.1529, ale później prawdopodobnie przybierze nazwę Nu. Dr Peacock ostrzegł, że "niesamowicie duża liczba mutacji kolców sugeruje, że może to być poważnym problemem", w związku przypadkami do tej pory wykrytymi już w trzech krajach.
Trzy dni po jego wykryciu przedostał się bowiem do RPA. Został także zidentyfikowany u 36-latka, który 13 listopada wrócił z Afryki Południowej do Hongkongu i uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19.
"Wymyka się mechanizmom obronnym organizmu"
"Biorąc pod uwagę dużą liczbę mutacji, które nagromadziły się najwyraźniej w jednej serii, prawdopodobnie wyewoluował podczas przewlekłej infekcji osoby z obniżoną odpornością, prawdopodobnie u nieleczonego pacjenta z HIV/AIDS" – prof. Francois Balloux, dyrektor Instytutu Genetyki University College London.
Dr Peacock dodał, że "B.1.1529 może omijać większość znanych przeciwciał monoklonalnych, co oznacza potencjał tego wirusa do wywoływania nowych epidemii na całym świecie, dzięki wymykaniu się mechanizmom obronnym organizmu". Istniejącym szczepionkom na COVID-19 może być trudniej zwalczyć nowy szczep.
Włoska mistyczka i stygmatyczka Gisella Cardia jako jedna z nielicznych na Ziemi precyzyjnie przewidziała pojawienie się koronawirusa i rok przed wykryciem pacjenta "zero" wskazała miasto Wuhan jako punkt, z którego wyjdzie wielki problem dla świata. Ale Gisella Cardia powiedziała coś bardzo zdumiewającego. Otóż jej zdaniem obecny koronawirus praktycznie ledwie muśnie świat, a jego śmiertelność nie zrobi na nikim wrażenia, a świat szybko zacznie go bagatelizować. Do prawdziwego pandemicznego armagedonu doprowadzi dopiero jedna z jego następnych wersji, która ma rzekomo dopiero pojawić się pod koniec 2021 roku. Czy odkrycie "super-killera" czyli wirusa mutanta z Botswany oznacza, że i tym razem jej przepowiednia okaże się prawdziwa?
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie