Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... /Albert Einstein/
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl
Moje doświadczenia - chrzest Natalii, tata Marka i wieczór pożegnalny
Sob, 9 gru 202323:57
| komentarze: brak czytany: 4073x
Drodzy Przyjaciele z Fundacji Nautilus.
Pisze do was kolejny list z moimi paranormalnymi doswiadczeniami I dziekuje Wam raz jeszcze ze pomagacie ludziom zrozumiec sens istnienia. Coraz wiecej osob dzieli sie swoimi przezyciami przez co zmienia ten Swiat w pewnym stopniu na lepszy. Chcialbym wam opisac kilkaz wielu zdarzen ktore mialy miejsce w moim zyciu.
Chrzest Natalii
Zostalismy zaproszeni na chrzest dziecka naszej bliskiej znajomej. W kosciele odbyla sie msza a po niej ksiadz udzielal Chrztu dla szesciorga dzieci. W trakcie ceremonii zobaczylem ze wnetrze kosciola zostalo pokryte pieknym purpurowo-fioletowym swiatlem. Poprzez to swiatlo przebijalo sie lekko biale swiatlo z lamp na suficie.
Po prawej stronie ,niedaleko od oltarza pojawilo sie szesc osob a ich uwaga byla skierowana na te malutkie dzieci. Mialem wrazenie ze byli to Aniolowie Stroze ale Oni nie mieli skrzydel. Wygladali jak normalne przecietne w srednim wieku osoby a jednak byli czyms wiecej. Do tej pory mam w oczach piekno koloru jaki zobaczylem. Nie trwalo to dlugo ale nigdy tego zdarzenia nie zapomne.
Tato Marka
Kilka miesiecy temu zdarzyla sie sytuacja z ktora chcialbym sie z Wami podzielic. Okolo trzeciej godziny nad ranem uslyszalem ze ktos wyslal mi wiadomosc na telefon. Zignorowalem to I dalej probowalem zasnac. Moj telefon byl na polce pomiedzy kuchnia a pokojem stolowym. Po krotkim czasie uslyszalem kilkukrotne pukanie w pulke przy telefonie.
Wstalem wiec ,podeszlem do telefonu I odczytalem wiadomosc od przyjaciela z Krakowa. Napisal-Tato odszedl mi na zawsze-. Po odczytaniu wiadomosci ukazal mi sie jego Tato I prosil aby sie o niego nie martwic I ze jest teraz szczesliwy. Nastepnie zobaczylem jego zone ktora odeszla ponad dwadziescia lat temu I czekala aby go przywitac. Byla jeszcze jedna osoba ale nie wiem kto . W oddali stalo jeszcze kilka osob ale wygladali bardziej jak cienie. W oddali bylo jasne swiatlo.Po chwili odpisalem mojemu przyjacielowi I opisalem cale zdarzenie.
Ja mieszkam w Toronto I jest to dosyc ciekawe jak nasi bliscy ktorzy sa po drugiej stronie znajda sposob aby przekazac wiadomosci. Gdyby nie to pukanie to odczytalbym wiadomosc kilka godzin pozniej.
Wieczor pozegnalny dla Mali
Pewnego dnia dostalismy wiadomosc w pracy ze odeszla na zawsze nasza kolezanka z pracy. Mali miala 42 lata I byla samotna matka wychowywujaca trojke dzieci. Jej dzieci zorganizowaly pozegnalny wieczor na ktory przybylo okolo 40 osob. W centrum pomieszczenia stal stol z urna zmarlej a obok zdjecia I kwiaty. W prawym rogu bylo podium do ktorego podeszla jej corka I zaczela opowiadac jak bardzo teskni za Mama.
W tym czasie przy stole z urna ukazuje sie duch Mali. Wyglada jak ona ale jest ak jakby przezroczysta I w jednym jasnym kolorze. Patrzac na mnie mowi telepatycznie.-Ale ja ich nigdy nie opuscilam-. Nie wierzy w to co sie stalo.
Po chwili przemieszcza sie w strone corki I stoi przy niej do konca przemowy a potem znika. Nastepnie do podium podchodzi syn. Przemowienie jest tak samo smutne. W pewnym momencie obok niego pojawia sie duch mezczyzny. Nie odzywa sie I tylko przy nim stoi do konca przemowienia a potem znika. Nastepnego dnia poprosilem kolezanke z pracy aby przekazala dzieciom zmarlej co widzialem.
Ona byla ich dobra znajoma I uwazalem ze to bedzie stosowne postepowanie. Minelo kilka dni a ja bedac w mieszkaniu siedze na fotelu I o czyms mysle. W pewnym momencie Mali ukazuje sie przedemna. Ona patrzy na mnie a ja na nia. Po chwili zrozumialem ze wiadomosc nie zostala przekazana dla dzieci.
Nastepnego dnia w pracy zapytalem kolezanke dlaczego nie przekazala wiadomosci. Ona powiedziala ze sie troche obawiala I bylo to dziwne. Dowiedzialem sie numer telefonu do dzieci I zadzwonilem z opisem tego co doswiadczylem. Nastepnego dnia te dzieci zadzwonily p prosily abym raz jeszcze opowiedzial to co doswiadczylem. Po roku czasu dowiedzialem sie kim byl duch mezczyzny ktorego widzialem. Bardzo dobra znajoma rodziny powiedziala mi ze byl to zmarlej brat ktory zginal cztery lata wczesniej w trzesieniu ziemi w Meksyku.
Od tamtej pory zrozumialem ze wiadomosci dla bliskich trzeba przekazac osobiscie I robie to za kazdym razem .
Pozdrawiam cala Zaloge Nautiliusa I zycze Wam samych sukcesow.
[dane do wiad. FN]
I jeszcze jeden e-mail.
[...] Witam,
poruszyl mnie Wasz niedawny wpis o tym, ze byc moze piszecie tamten artykul (o zbiegach okolicznosci) tylko dla jednej osoby (ciebie, "czytelniku") - kto wie, moze swiat jest jedna wileka symulacja, dlaczego nie wyjatkowa dla kazdego? Inne osoby sa tylko symulacja? A moze nie ma wogole innych osob? Mozna sobie tylko glowe zlamac :) Czasem jednak zastanawiam sie nad takimi rzeczami, a zwlasza, no wlasnie, nad zbiegami okolicznosci, ktore przytrafiaja mi sie nagminnie. Chyba juz kiedys pisalem do Redakcji o nich. Caly czas mysle o zaczeciu projektu wlasnie z nimi zwiazanego (mam domene, umiejetnosci, checi), az tu nagle czytam taki tekst...
Dziekuje.
Poza tym, prosze zerknac, rods na filmie 4:
ja sam w sprawie tych rodsow mam opinie taka, ze nie spotkalem sie z przypadkiem, kiedy nie bylyby wytlumaczalne przez ruch jakiegos obiektu wzgledem kamery. Nawet tego rodsa mozna by pod to wytlumaczenie podczepic, tak mi sie wydaje.
Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...
Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...
Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies)
w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby
ją zamknąć.