Dziś jest:
Wtorek, 3 grudnia 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





Moje spotkanie z nocną zmorą
Sob, 9 gru 2023 22:37 | komentarze: brak czytany: 4318x

Witam załogę Fundacji Nautilus oraz wszystkich zainteresowanych zjawiskami nie wyjaśnionymi. Chciałbym opowiedzieć Wam zdarzenie czy też zjawisko jakie przydarzyło mi się w 1976 lub 1977 roku. Byłem wówczas uczniem szkoły średniej i mieszkałem wspólnie z rodzicami w Warszawie. Ale opowieść chyba zaczęła się wiele lat wcześniej kiedy miałem ok. 10 lat. Kiedy zbliżały się wakacje wówczas rodzice zawozili mnie do dziadków na wieś.

Tam spędzałem najpiękniejsze swoje młodzieńcze lata co sprawiło, że na tereny nadbużańskie jeżdżę do chwili obecnej. Zawsze wieczorami chodziłem z babcią w odwiedziny do rodziny, gdzie opowiadano o różnych dziwnych zdarzeniach, o duchach a także o tzw. zmorach. Zmora jak mi mówiono to postać, która odwiedza człowieka -swoją ofiarę w nocy podczas snu. Nie będą opisywał tego zdarzenia tylko chcę podkreślić kiedy pierwszy raz usłyszałem o tego typu incydencie, ale szczerze mówiąc to mnie wcale nie interesowało. Nawet pamiętam, że się z tego śmiałem potraktowałem to jako dobry żart i bzdurę. Obecnie mówi się, że są to zmory lub też strzygi. O tym wszystkim dowiedziałem się dopiero po latach z audycji Fundacji Nautilus.

Nie mogłem uwierzyć, że to co usłyszałem wiele lat temu jest przekazem od dość sporej ilości ludzi. A przecież wtedy to zlekceważyłem, wyśmiałem i chyba niepotrzebnie. Nie wiem czy mi ktoś uwierzy czy nie, ale właśnie wtedy w latach 70-tych jak wspomniałem byłem uczniem szkoły średniej i  pewnego wieczoru stało się coś bardzo dla mnie strasznego, coś co zapamiętam do końca życia - przyszła do mnie zmora. Nawet nie wiem czy prawidłowo powiedziałem że przyszła czy wtargnęła do mojego życia. Nie pamiętam dokładnie który to był pierwszy raz gdy ona  przyszła do mnie ponieważ każda noc była identyczna. W tym samym pokoju usytuowanym na parterze z balkonem oprócz mnie spali również moi rodzice. To co ja przeżyłem każdej nocy przez wiele miesięcy( myślę że ok 6) to tylko ja wiem i osoby, które doznały podobnych przeżyć. Powiem tak, mówi się to  było podczas snu, ale ja bym powiedział, że chyba nie do końca.

Wielokrotnie widziałem jak ta postać ( zaraz ją opiszę ) zbliżała się zza firanki od strony okna balkonowego i szybkim krokiem prawie że biegła w stronę mojego tapczanu i rzucała się na mnie  ze swoimi brudnymi rękoma i  zaczęła mnie dusić. Miała w rękach tak potworną siłę, że moje starania by te ręce oderwać od siebie nic nie dały. Ale jedno co zawsze się zdarzało w przypadku jej nadejścia to występujący ciągle paraliż całego ciała. Za każdym razem  zawsze ją widziałem ale w żaden sposób nie mogłem krzyknąć by powiadomić rodziców. Wielokrotnie widziałem jak rodzice jeszcze nie spali a jedynie rozmawiali wówczas miałem im za złe , że mi nie pomogli i dlaczego nikogo nie widzą skoro tak blisko byli przy mnie.

Chciałem krzyczeć, machać rękami by odganiać tę wstrętną zmorę. Była to postać kobiety starszej o wzroście może ok 130 cm, z długimi ciemnymi włosami , które były w strasznym nieładzie, brudne, splątane, zaniedbanie, a ona sama owinięta była w stare  szmaty stanowiące jej ubiór. Twarz jej była brudna wysmarowana jakby błotem. Pamiętam je oczy były duże  wyłupiaste większe niż u człowieka. Pamiętam, że miała długie dłonie i brudne ostre paznokcie.  Obraz nędzy i rozpaczy. Łatwiej to wszystko teraz opowiedzieć niż opisywać. Nawet teraz pisząc przechodzą mnie ciarki mimo, że upłynęło tyle lat a ja do dzisiaj zastanawiam się kto to był, dlaczego ja padłem ofiarą i co było powodem, że to spotkało właśnie mnie. Kiedy rano opowiadałem o tym rodzicom nie chcieli w to uwierzyć. Jak mogło to mi się przydarzyć skoro okna były na noc zamykane a poza tym nie ma takiej możliwości aby ktoś się dostał do domu w inny sposób. Tak myślałem wtedy.

Wiem i dobrze pamiętam, że wielokrotnie nie spałem bo już wiedziałem, że za moment nastąpi to co każdej nocy. Co jeszcze jest istotne w tym wszystkim. Kiedy ta zmora przychodziła do mnie ja zawsze leżałem na plecach bo tak zawsze najlepiej mi się spało. Ale to był błąd z mojej strony chociaż nie wiedziałem przecież kiedy przysypiam. Atak  następował właśnie gdy usypiałem w ten sposób. Nie miałem żadnych szans by uwolnić się od jej nacierających rąk w kierunku mojej szyi. Gdy łapałem za jej dłonie czułem jak są śliskie i wysuwają mi się z ręki. Wysuwały się z ręki ponieważ robiły  się bardzo małe, zmniejszały się jakby były dłońmi małego dziecka o niewyobrażalnej sile. Tak długo to trwało, że będąc w ciągłym strachu bez pomocy z zewnątrz przyzwyczajałem się do tego codziennego jej najścia. Noc w noc przez wiele miesięcy. Rano przecież trzeba było wstać i iść do szkoły. Wstawałem przemęczony, ale teraz dopiero pomyślałem sobie dlaczego nie spojrzałem rano w lustro aby zobaczyć czy pozostały na ciele dziwne ślady. A może je widziałem lecz teraz już nie pamiętam.

Ktoś by zapytał jak to się skończyło i kiedy i co się stało, że ta zmora odpuściła. Przypominam sobie, że od pewnego czasu będąc bardzo zmęczonym zacząłem spać na brzuchu co było dla mnie mało komfortowe. Ta sytuacja zmieniająca położenie mojego ciała nie powstrzymała dalszego ataku tej postaci. Od czasu gdy kładłem się spać na brzuchu ona atakowała mnie z tą samą siłą jak wcześniej, ale ja dodatkowo swoje ręce kładłem na szyi aby chociaż trochę zniwelować ból i utrudnić jej dostęp do mojego ciała. Pamiętam jej niezadowolenie i złość że ręce jej nie mogą sięgnąć szyi. Szarpała mnie z każdej strony by się dobrać do mnie. I chyba nastąpił przełom. Wizyty te po kolejnych jej  nieudanych próbach zakończyły się. Nie pamiętam w tej chwili czy mój układ ciała doprowadził do zakończenia nocnych wizyt. Możliwe, ale może był też inny powód, którego ja nie znam. Zastanawiałem się czasami czy zlekceważony przeze mnie incydent z młodości, który mi opowiadano doprowadził do powyższych nocnych wizyt -możliwe. Czy ta postać pochodziła z innego nieznanego nam świata, może poddano mnie pewnej próbie. Gdzieś wyczytałem, że tzw. zmory to pewien rodzaj obcych, dla których nasza ziemia stanowi teren do przeprowadzenia swoich badań. Chciałbym dowiedzieć się prawdy. Ja wiem jedno – to na pewno nie był sen.

 [...]


 





* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.